Zlot fanów Depeche Mode
Wielbiciele Depeche Mode najczęściej chodzą ubrani na czarno, mają krótko przystrzyżoną fryzurę i dobrze wypastowane buty. Barbara Oleksy w “Depeszach” zakochała się jeszcze w podstawówce. Mimo to nie potrafi jasno odpowiedzieć, co takiego jest w ich muzyce, że przyciąga jak magnez. – To nie jest tak, że tylko Dave jest jedyną osobą w zespole, która przyciąga jako frontman, może jako dla wielu najbardziej przystojny członek zespołu, na pewno liczą się też bardzo teksty i muzyka, które w głównej mierze tworzy Martin Gore – stwierdza Oleksy. I tak od blisko trzydziestu lat.
Od kilku dobrych lat Remigiusz Jarosz organizuje zloty fanów Depeche Mode. W poprzedniach latach zloty odbyły się m.in. w Sosnowcu i Olkuszu. Teraz przyszedł czas na Siemianowice Śląskie, gdzie przez całą noc fani będą mogli bawić się przy dźwiękach swoich idoli. – Nowa płyta “Sounds of the Universe” wyszła dwudziestego kwietnia i to jest dobry czas, żeby organizować zloty, które na pewno mają na celu dobrą zabawę – uważa Jarosz.
Choć te organizowane teraz, to dobra rozgrzewka przed zbliżającym się majowym koncertem w Warszawie. Wie o tym dobrze, Jakub Janiak, który za swoimi idolami pojedzie nawet do Pragi, w której zagrają tydzień później. – Bardzo bym chciał, żeby jednak zagrali najlepsze swoje kawałki, żeby to jednak był koncert z takim charakterystycznym dla nich powerem, a nie, żeby to był koncert tylko nastawiony na promocję nowego albumu – wyznaje Janiak. Albumu, który i bez promocji radzi sobie całkiem dobrze. Ostatnia płyta Depeche Mode, “Sounds of the Universe”, była bowiem w zeszłym tygodniu najczęściej kupowanym albumem w Polsce.
Dla dziennikarza Adama Złotorowicza fenomen Depeche Mode, to nie tylko muzyka, ale właśnie subkultura. I to jedyna w swoim rodzaju. – “Depeszowcy” słuchają tylko Depeche Mode i zespołów, które brzmią jak Depeche Mode. To nie jest punk rock, gdzie tych zespołów jest cała masa. To nie jest heavy metal, gdzie tych zespołów jest dużo, to jest jeden konkretny zespół, i to jest naprawdę fascynujące. Fani tego zespołu ubierają się jak David Gahan, wyglądają jak David Gahan, a nawet pachną jak David Gahan – wyjaśnia Złotorowicz.
