Złoto dla śląskich policjantów

Taka zdobycz, to marzenie każdego sportowca. Jednak gdy olimpijczykom nie idzie najlepiej, z pomocą przychodzą stróże prawa. O medale na Mistrzostwach Świata Policjantów i Strażaków nie było łatwo. Mimo, że konkurencja była ogromna, to w pływaniu oraz bieganiu śląscy policjanci nie znaleźli sobie równych. Choć były też … kłopoty. – Z aklimatyzacją były problemy. Trzy dni trzeba było się aklimatyzować, no i dosyć dużo konkurencji, sześć, i z każdym dniem to zmęczenie narastało. Do tego jeszcze klimat bardzo gorący, bardzo duża wilgotność – mówi Janusz Miketa, Samodzielny Pododział Prewencji w Częstochowie.
Jako, że zmaganie się z problemami to ich codzienna praca, więc i tym razem sobie poradzili. Tadeusz Stuchlik, pływający od kilkunastu lat komendant jednego z zabrzańskich komisariatów, ze swoich pięciu złotych medali jest bardzo dumny. Nie przeraziło go nawet kilka tysięcy złotych, które musiał wydać na wylot na zawody. – Wylot do Stanów Zjednoczonych nie był aż takim dużym wydatkiem. Wszystko zamknęło się w sześciu tysiącach, z tego połowę pochłonął bilet – stwierdza Tadeusz Stuchlik, Komendant Komisariatu I w Zabrzu.
Wszystko mają zrekompensować nagrody finansowe Komendanta Głównego Policji. Z gratulacjami pośpieszył już śląski komendant wojewódzki, który gdyby na takich mistrzostwach miał wystartować – to jak twierdzi – też miałby szanse. – Chyba tenis ziemny w tym momencie, biegi również. Myślę, że pewnie z mniejszymi sukcesami, ale już sam udział w takiej spartakiadzie to ogromny zaszczyt. Gdyby była taka możliwość, to pewnie wziąłbym udział – stwierdza nadinsp. Dariusz Biel, Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach.
Bo o udział tutaj chodzi. Szczególnie tam gdzie ciężko o sukces… – Wiadomą rzeczą jest, że to nie jest ich zawód, to nie jest ich profesja, jest to amatorskie podejście do tematu i bardzo dobrze, że w ogóle gdzieś jesteśmy w stanie nasze pływanie pokazać – uważa Marek Jabczyk, prezes śląskiego okręgu Związku Pływackiego w Katowicach.
Pokazywać w zawodowym pływaniu na razie niespecjalnie mamy co. Być może w przyszłości stróże prawa będą uczyć polskich zawodników pływania. Tak na wszelki wypadek. Prewencyjnie.