RegionWiadomość dnia

Zmiana czasu

Zima zbliża się coraz szybciej. Za oknem jeszcze jej nie widać, ale na zegarkach tej nocy już na pewno. Ku wielkiej radości, tych którzy zmagają się z deficytem snu cofamy wskazówki o godzinę: z trzeciej na drugą. Zadowolonych nie brakuje, jednak bez ofiar i tak się nie obędzie.

Słońce coraz niżej nad horyzontem, za to zysk będzie na cyferblacie. W nocy wskazówki zegarów cofamy z trzeciej na drugą. Śpimy więc dłużej! – Staramy się dopasować godziny naszej aktywności, godziny naszej pracy, godziny snu do właśnie tych spraw – mówi dr Jerzy Kuczyński, Planetarium Śląskie.

Te sprawy to naturalna wędrówka Ziemi wokół słońca. Dzień się skraca, a noc wydłuża. Dysproporcję trzeba więc jakoś zlikwidować. – Niektórzy wyliczają, że z tego jest pewna oszczędność energii. Jak widać niektórzy, bo są pewne kontrowersje w tej sprawie. W całej Europie w tej chwili mamy praktycznie rzecz biorąc ten sam czas – dodaje Kuczyński.

Ten pomysł ze zmianą czasu, przejściem do innej strefy w zależności od pory roku pojawił się stosunkowo niedawno. Zaczęto te eksperymenty robić wtedy, kiedy naprawdę działało ostro oświetlenie uliczne – wyjaśnia dr Jacek Czakański, Planetarium Śląskie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Normę dla wszystkich, jak to ostatnio bywa, ustaliła Unia Europejska osiem lat temu. Wszystko z troską o środowisko i dobre samopoczucie obywateli. 

A czy zegar jest świecki, czy też nie, przestawiony być musi. W najstarszym murowanym kościele w Katowicach, sprężyn już się nie nakręca, co nie oznacza, że udział człowieka stracił na znaczeniu. – W tej chwili mam taki wyłącznik, który zatrzymuje po prostu zegar… Kiedy zagar się zatrzyma, muszę odczekać godzinę i po tym czasie z powrotem włączam. Także zegar już chodzi tak jak powinien iść – tłumaczy Józef Cieślar, kościelny.

Ci, którzy właśnie zdecydowali się na poważną zmianę w życiu, na jeszcze jedną – czasu – narzekać na pewno nie będą.

Za zmianę czasu nie zapłacą więcej nie tylko imprezowicze, ale też pasażerowie, choć być może właśnie tej nocy woleliby stracić niż zyskać. Bowiem godzinę dłużej, raczej nie zabawy, PKP funduje swoim klientom. Jak mówią pracownicy PKP Chopin powinien przyjechać o czasie, bo jak już wiedzie na terytorium kraju, to będzie po przesunięciu czasu, czyli przed Katowicami będzie stał, żeby przyjechać na godzinę trzecią.

Wszystko to nic, bo najważniejsze i tak jest jedno, że można się wyspać godzinę dłużej.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button