Region

Zmiana na cokole

Polak i Rosjanin. Ci towarzysze broni sprzed lat prawdopodobnie już niedługo będą musieli rozstać z miejscem, w którym teraz stoją. – Ja uważam, że przyszła moda, żeby niszczyć coś co już jest, a stawiać no nie wiem, czy coś lepszego? – wątpi Anna Szczekowicz, mieszkanka Czechowic-Dziedzic.

Ta moda dotarła również do Czechowic- Dziedzic. Radni zdecydowali, że symbol polsko-radzieckiej przyjaźni, to narzędzie zakłamywania historii i musi zniknąć z centrum miasta. – Chcieliśmy, żeby został przeniesiony w inne miejsce, gdzie świadczyłby o swojej historii, gdzie będzie odpowiednio opisany. Być może będzie zalążkiem jakiegoś małego muzeum na wolnym powietrzu? – stwierdza Marek Kwaśny, przewodniczący rady miasta w Czechowicach-Dziedzicach.

Być może, bo gdzie zostanie przeniesiony – na razie nie wiadomo.Wiadomo, że w jego miejscu ma stanąć pomnik wolności, zniszczony przez Niemców podczas okupacji. Choć wielu mieszkańców sensu takiej zamiany nie widzi. – Jest jaki jest, nikomu nie przeszkadza. Pozbywanie się i dawanie na jego miejsce jakichś nowoczesnych pomników, to nie będzie korzystanie wpływało na nasze stosunki między Rosją a Polską – uważa Krzysztof Kubica, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic. Jak mówią ten pomnik powinien przypominać historię Polski i powinien stać tam, gdzie stoi.

A stoi ich wiele. Według danych śląskiego urzędu wojewódzkiego – w naszym regionie miejsc pamięci poświęconych żołnierzom armii czerwonej jest prawie setka. Wielu jest także ich obrońców. Już 18 lat temu temu władze Dąbrowy Górniczej postanowiły wysadzić taki pomnik. Nie udało się. Młodzież – beneficjenci nowych czasów – postanowili obronić ten pomnik. Mieszkańcy pilnowali tego pomnika. Były dyżury w dzień i w nocy. Został przemalowany, miał kilka nazw. Miał być hołdem miłości, Jimiego Hendrixa, ale w końcu zostało jak było – czci pamięć bohaterów czerwonych sztandarów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W momencie, kiedy gloryfikujemy żołnierzy radzieckich, to zaprzeczamy rzeczywistości. Było wyzwolenie, ale wyzwolenie od faszyzmu, z którym przyszła okupacja komunistyczna, trudno, żebyśmy teraz w Polsce, która jest krajem niepodległym czcili żołnierzy radzieckich i symbole komunistyczne, które przyniosły nam drugą okupację – uważa Przemysław Miśkiewicz, Stowarzyszenie Pokolenie.

Te argumenty często przegrywają jednak z bardziej przyziemnymi. Tak jak w Katowicach, gdzie pomysł usunięcia z centrum miasta pomnika wdzięczności Armii Czerwonej wraca jak bumerang. – W centrum miasta jest wiele rzeczy do zrobienia, co pochłania olbrzymie środki finansowe, w tym modernizacja centrum, więc ten temat odsuwamy na plan dalszy. To nie jest w tej chwili najistotniejsze. Pomnik nie przeszkadza mieszkańcom, więc trudno mówić o terminie jego przeniesienia – mówi Waldemar Bojarun, rzecznik UM w Katowicach.

I tak pragmatyzm bierze górę nad historyczną prawdą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button