RegionSilesia Flesz

Znów wzrosną ceny biletów KZK GOP! ŚKUP jedyną alternatywą od nowego roku?

Przejazd z Będzina do Katowic to jest 10 złotych z rodziną w jedną stronę, a w drugą drugie tyle. To jest dużo – mówi Daniel Muszyński, pasażer z Będzina. Dużo, a od stycznia ma być jeszcze więcej. Zarówno w przypadku biletów jednorazowych, jak i okresowych. Ceny tych pierwszych wzrosną o 20 groszy. Kolejna w ostatnich latach podwyżka cen biletów ma być swoistą zachętą do zrezygnowania z tradycyjnych papierowych na rzecz tego elektronicznego. Projekt Śląskiej Karty Usług Publicznych, choć już mocno spóźniony, ma wejść w życie na początku przyszłego roku. Najtańszy bilet elektroniczny będzie kosztował  2 złote i 40 groszy. To aż o 60 groszy mniej od najtańszego w wersji papierowej. – Chcielibyśmy zachęcić do korzystania z biletów elektronicznych, dlatego w ŚKUP-ie ceny biletów pozostaną na poziomie takim samym, jak obowiązują obecnie – oznajmia Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP.

 

O tym jak bardzo dotkliwe dla kieszeni podróżnych będą podwyżki w KZK GOP-ie zdecyduje nowy zarząd tego komunikacyjnego związku. Po rozstrzygnięciu drugiej tury wyborów wiadomo już, kto z imienia i nazwiska będzie za te zmiany współodpowiedzialny. – Bez względu na to, kto w tym zarządzie będzie, jak to będzie funkcjonowało to jednak realia, które dyktuje rynek są twarde. Będzie się trzeba przypatrzeć temu, żeby rzeczywiście nie było bardzo dużego obciążenia – stwierdza Marcin Krupa, nowo wybrany prezydent Katowic. Ale to regularnie i to od lat się zwiększa. Jeszcze dwa lata temu bilet jednorazowy na trzy i więcej miast był tańszy o złotówkę. – Jestem przeciwnikiem podnoszenia cen biletów. Na pewno będę na ten temat rozmawiał, bo wydaje mi się, że podnoszenie powoduje mniejszą liczbę pasażerów – uważa Arkadiusz Chęciński, nowo wybrany prezydent Sosnowca.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bilety KZK GOP już teraz są jednymi z najdroższych w kraju. Z założeń finansowych KZK GOP wynika, że w przyszłym roku na biletach chcą zarobić o dwa procent więcej niż w obecnym. W sumie będzie to ponad ćwierć miliarda złotych. – Pozostaje mieć nadzieję, że za podwyżką pójdzie też jakość usług, dziś ta niestety nie jest najlepsza. Podwyżka ta się wybroni pod jednym warunkiem, jeżeli autobusy będą jeździć częściej, punktualnie, będą czyste a pasażerowie zadowoleni – mówi Przemysław Jedlecki, Gazeta Wyborcza. W przeciwieństwie do ostatniej niedzieli mieszkańcy aglomeracji nie mają jednak zbyt wielkiego wyboru. Decyzja nowo wybranych władz odnośnie cen biletów może spowodować to, że pasażerowie będą chętniej wysiadać niż jeździć miejską komunikacją.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button