Jakiś czas temu mieliśmy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Wtedy żółty pył pochodził z Sahary – wiatr przywiał do nas drobinki piasku, które dostawały się w każdą szczelinę. Tym razem jednak mamy do czynienia z zupełnie innym zjawiskiem.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
Wbrew pozorom jest to całkiem naturalna sytuacja. Wszystkiemu winna jest… sosna, która właśnie na przełomie maja i czerwca pyli. W tym roku zauważyliśmy ten pył wszędzie z powodu pogody.
Ciąg dalszy artykułu poniżej
Zazwyczaj żółty pył jest rozwiewany przez wiatr przez kilka tygodni. Tym razem jednak gwałtowne ocieplenie przyszło nagle, a jednocześnie praktycznie nie było wiatru.
Przez kilka dni pyłek zalegał na sosnach, aż nagle, gdy zerwał się wiatr, zwiał jego grubą warstwę, pokrywając żółtym pyłem wszystko, co napotkał na swojej drodze.
Budowali drogę, odkopali coś tajemniczego. Trwa ustalanie, co odkryto właśnie
Starsza pani przeszła piekło! Kazali jej jeść wymiociny, gdy była naga polewali zimną wodą/