Żonglowanie uczniami w Mysłowicach

Tempo prawie jak w każdej innej szkole. Tyle, że za kilka miesięcy nadążyć za tymi uczniami będą też musieli ci najmłodsi – niepełnosprawni.
– Dzieci, które w klasach 1-3 już mają szok bo przychodzą do szkoły, jest to dla nich zderzenie z rzeczywistością, dzieci w tym wypadku niepełnosprawne, które wymagają szczególnej, troskliwej opieki, zwłaszcza, ze tutaj w naszej szkole to są głównie przypadki zespołu aspergera, autyzmy. – mówi Lech Bielański, Rada Rodziców SP 13 w Mysłowicach.
W sumie 112 uczniów do końca roku szkolnego ma opuścić ten budynek. Dołączą do grupy ponad pięciuset starszych kolegów. Chociaż to gimnazjum z oddziałami integracyjnymi, to jak mówią rodzice, w tych warunkach ich dzieci tracą szanse na edukację.
– Taka różnica wieku nie jest do pogodzenia. Bezpieczeństwo jest zagrożone naszych dzieci, ale komfort nauczania również. – alarmuje Sylwia Piechulek matka jednej z uczennic.
Pogodzić jednak planowane połączenie będą musieli dyrektorzy. Już teraz zarówno w podstawówce jak i w gimnazjum zastanawiają się jak stworzyć nie tylko odpowiednie miejsce do nauki, ale też zapewnić bezpieczeństwo.
– Z całą pewnością będziemy to kontrolować, natomiast trudno przewidzieć zachowanie dzieci na przykład niepełnosprawnych. – deklaruje Joanna Kmiot, dyrektor Gimnazjum nr 13 w Mysłowicach
Bardzo istotna jest również ekonomia miasta.
– Jest niż demograficzny, wobec którego my musimy jakoś sprostać i działać tak aby dzieci mogły funkcjonować na jakimś poziomie. – Kamila Szal, rzecznik prasowy UM w Mysłowicach
Ostateczną decyzję mają podjąć w czwartek mysłowiccy radni. Wiadomo, że większość z nich już teraz zamierza przegłosować przeniesienie uczniów.